Temat: Odkrywamy ślady Boga w przyrodzie.
Moje kochane Przedszkolaki z grupy VII oraz wszyscy to czytający: Szczęść Boże!
Dzisiaj poprosimy naszych Aniołów Stróżów, by nam pomogli zobaczyć dobro i piękno wokół
nas:
+ W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Aniele Boży, stróżu mój,
Ty zawsze przy mnie stój.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
Bądź mi zawsze ku pomocy,
Strzeż duszy, (i) ciała mego,
(i) zaprowadź mnie do żywota wiecznego. Amen.
+ W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Minęły Święta wielkanocne, a wiosna dzień za dniem pokazuje nam, że już przyszła. Na
dworze powoli robi się coraz cieplej. Warto wyjść na spacer, jeśli to tylko możliwe i tak jak
Kacper, poszukać śladów Boga. Posłuchajcie historii Kacpra:
Kacper odkrywa Boże ślady.
Pierwszego dnia po przyjeździe do Zakopanego zaraz po śniadaniu razem z
dziadkiem i babcią wyruszyliśmy na wycieczkę. Dziadek obiecał mi, że nauczy mnie
rozpoznawać różne ślady.
– Kacper, pamiętasz o naszej umowie? – zapytał dziadek.
– Wiem, pamiętam, mam mieć oczy szeroko otwarte i wyszukiwać ślady... Dziadku,
ale o jakie ślady chodzi?
– O ślady Boga w przyrodzie – odpowiedział z uśmiechem dziadek.
– Jak to, przecież Bóg jest w niebie? Można Go spotkać w kościele i w czasie
modlitwy! – zawołałem zaskoczony.
– Masz rację, ale Bóg mówi do nas także przez inne znaki – powiedział dziadek i
szybko założył sobie plecak na ramiona.
Babcia zawiązała buty i wyruszyliśmy. Dotarliśmy na miejsce, gdzie zaczynał się
górski szlak. Gdy minęło dwadzieścia minut naszej wędrówki, zawołałem:
– Dziadku, babciu, zobaczcie, widzę znak, ale to pewnie nie jest znak Pana Boga!
– W trawie leżała butelka po soku.
– Założę się, że to turyści zaznaczyli sobie trasę, żeby wiedzieli, jak wrócić.
– Kacerku, szlak ma znaki namalowane na drzewach – niecierpliwiła się babcia.
– Pamiętaj, nigdy nie zostawiaj śmieci na szlaku. Podnieś butelkę. Zabierzemy ją i
wy-rzucimy do kosza w schronisku.
Szliśmy dalej, rozglądałem się uważnie i nagle zobaczyłem na piasku odbite ślady
małych kopytek. Zawołałem:
– Dziadku, babciu, chodźcie tu, tu są ślady... Dziadku, kto je zostawił?
Dziadek podszedł, uważnie się przyjrzał i powiedział:
– Myślę, że była tu kozica. Zobacz, tam trochę dalej widać kolejne ślady.
Po cichu przeszliśmy parę kroków i zobaczyliśmy kozicę umykającą przez trawy.
Zgrabnie skakała z wysoko uniesioną szyją na tle wspaniałych gór.
– Widzisz, moje dziecko – powiedziała babcia. – Pan Bóg mówi do nas poprzez
piękno przyrody. Kiedy widzimy to, co jest dziełem Boga, spotykamy Jego samego. Tam,
gdzie jest coś pięknego, tam jest Pan Bóg.
Poszliśmy dalej, a kiedy zmęczeni usiedliśmy na polanie, babcia zaproponowała:–
Zamknij oczy i chodź ze mną. Zaprowadzę cię do następnego dzieła Boga. Wzięła mnie za
rękę. Gdy przeszliśmy parę kroków, nachyliła do mnie jakąś gałązkę i powiedziała:
– Powąchaj.
Poczułem słodki zapach i dotyk czegoś bardzo delikatnego na nosie. Otworzyłem
oczy i zobaczyłem kwiat dzikiej róży. To on tak pachniał. Wróciliśmy na środek polany.
Dziadek przygotował kanapki, babcia nalała herbaty do kubków i wyjęła ciasto. Po
skończonym posiłku położyłem się na trawie i zamknąłem oczy. Wydawało mi się, że jest
bardzo cicho, ale gdy wytężyłem słuch, usłyszałem brzęczenie owadów, a gdzieś w dali było
słychać śpiew ptaków i szum drzew. „Jak dużo dzieje się wokół mnie, a ja nawet o tym nie
wiedziałem” – pomyślałem.
– Dziadku, czy to, co słychać wokół nas, to też ślady Pana Boga? – zapytałem.
– Ależ oczywiście – odpowiedział dziadek. – Czasami są one bardzo cichutkie, jak
brzęczenie pszczoły w kwiatku, a czasami bardzo głośne, jak grzmot wody w wodo- spadzie.
Za chwilę ruszymy w dalszą drogę i usłyszysz go z daleka, zanim do niego dojdziemy.
Ponieważ wodospad jest tak głośny, nazwano go wodogrzmotami.
– Moi panowie, kończymy jedzenie i odpoczynek. Podziękujmy Panu Bogu, że
możemy Go poznawać – zaproponowała babcia i spokojnym głosem odmówiła modlitwę.
– Dziękujemy Ci, Boże, za piękny świat, prosimy, byśmy szczęśliwie dotarli na szczyt.
– Amen – odpowiedzieliśmy z dziadkiem.
Pytania do opowiadania.
- Dokąd pojechał Kacper?
- Jakie znalazł ślady Boga w przyrodzie?
- Jak je rozpoznał?
Ślady Boga możemy dostrzec na różne sposoby. Możemy je zobaczyć, usłyszeć, poczuć ich
zapach. Tak rozpoznawał je Kacper. Jest jeszcze jeden sposób dostrzegania śladów Boga, a
mianowicie rozpoznawanie dotykiem.
Moi kochani zanim sami z waszymi bliskimi udacie się na spacer, do ogrodu, czy nad morze,
aby zobaczyć ślady Boga w pięknym świeci, poproście rodziców, aby wydrukowali wam
wycinankę:
http://mpbukowno.pl/wp-content/uploads/2020/09/odkrywamy-%C5%9Blady-Boga-w- przyrodzie.pdf
Na jednej z kartek zobaczycie Kaspra, który w czasie wycieczki dostrzegł trzy ślady Boga w
świecie. Z drugiej kartki należy wyciąć i przykleić w odpowiednie kwadraty na pierwszej
kartce małe rysunki. Czy już wiecie dzięki czemu Kacper mógł poznawać to, co
przedstawiono na rysunku: śpiew ptaków, zapach kwiatka, czy kłująca szyszkę? W razie
trudności poproście o pomoc starszych.
Wesołego Alleluja!
Do zobaczenia niedługo.
Szczęść Boże!
Wasza Pani Agnieszka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz