piątek, 16 kwietnia 2021

Religia

 Temat: Odkrywamy ślady Boga w przyrodzie.

Moje kochane Przedszkolaki z grupy VII oraz wszyscy to czytający: Szczęść Boże!

Dzisiaj poprosimy naszych Aniołów Stróżów, by nam pomogli zobaczyć dobro i piękno wokół

nas:

+ W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Aniele Boży, stróżu mój,

Ty zawsze przy mnie stój.

Rano, wieczór, we dnie, w nocy

Bądź mi zawsze ku pomocy,

Strzeż duszy, (i) ciała mego,

(i) zaprowadź mnie do żywota wiecznego. Amen.

+ W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Minęły Święta wielkanocne, a wiosna dzień za dniem pokazuje nam, że już przyszła. Na

dworze powoli robi się coraz cieplej. Warto wyjść na spacer, jeśli to tylko możliwe i tak jak

Kacper, poszukać śladów Boga. Posłuchajcie historii Kacpra:

Kacper odkrywa Boże ślady.

Pierwszego dnia po przyjeździe do Zakopanego zaraz po śniadaniu razem z

dziadkiem i babcią wyruszyliśmy na wycieczkę. Dziadek obiecał mi, że nauczy mnie

rozpoznawać różne ślady.

– Kacper, pamiętasz o naszej umowie? – zapytał dziadek.

– Wiem, pamiętam, mam mieć oczy szeroko otwarte i wyszukiwać ślady... Dziadku,

ale o jakie ślady chodzi?

– O ślady Boga w przyrodzie – odpowiedział z uśmiechem dziadek.

– Jak to, przecież Bóg jest w niebie? Można Go spotkać w kościele i w czasie

modlitwy! – zawołałem zaskoczony.

– Masz rację, ale Bóg mówi do nas także przez inne znaki – powiedział dziadek i

szybko założył sobie plecak na ramiona.

Babcia zawiązała buty i wyruszyliśmy. Dotarliśmy na miejsce, gdzie zaczynał się

górski szlak. Gdy minęło dwadzieścia minut naszej wędrówki, zawołałem:

– Dziadku, babciu, zobaczcie, widzę znak, ale to pewnie nie jest znak Pana Boga!

– W trawie leżała butelka po soku.

– Założę się, że to turyści zaznaczyli sobie trasę, żeby wiedzieli, jak wrócić.

– Kacerku, szlak ma znaki namalowane na drzewach – niecierpliwiła się babcia.

– Pamiętaj, nigdy nie zostawiaj śmieci na szlaku. Podnieś butelkę. Zabierzemy ją i

wy-rzucimy do kosza w schronisku.

Szliśmy dalej, rozglądałem się uważnie i nagle zobaczyłem na piasku odbite ślady

małych kopytek. Zawołałem:

– Dziadku, babciu, chodźcie tu, tu są ślady... Dziadku, kto je zostawił?

Dziadek podszedł, uważnie się przyjrzał i powiedział:

– Myślę, że była tu kozica. Zobacz, tam trochę dalej widać kolejne ślady.

Po cichu przeszliśmy parę kroków i zobaczyliśmy kozicę umykającą przez trawy.

Zgrabnie skakała z wysoko uniesioną szyją na tle wspaniałych gór.

– Widzisz, moje dziecko – powiedziała babcia. – Pan Bóg mówi do nas poprzez

piękno przyrody. Kiedy widzimy to, co jest dziełem Boga, spotykamy Jego samego. Tam,

gdzie jest coś pięknego, tam jest Pan Bóg.


Poszliśmy dalej, a kiedy zmęczeni usiedliśmy na polanie, babcia zaproponowała:–

Zamknij oczy i chodź ze mną. Zaprowadzę cię do następnego dzieła Boga. Wzięła mnie za

rękę. Gdy przeszliśmy parę kroków, nachyliła do mnie jakąś gałązkę i powiedziała:

– Powąchaj.

Poczułem słodki zapach i dotyk czegoś bardzo delikatnego na nosie. Otworzyłem

oczy i zobaczyłem kwiat dzikiej róży. To on tak pachniał. Wróciliśmy na środek polany.

Dziadek przygotował kanapki, babcia nalała herbaty do kubków i wyjęła ciasto. Po

skończonym posiłku położyłem się na trawie i zamknąłem oczy. Wydawało mi się, że jest

bardzo cicho, ale gdy wytężyłem słuch, usłyszałem brzęczenie owadów, a gdzieś w dali było

słychać śpiew ptaków i szum drzew. „Jak dużo dzieje się wokół mnie, a ja nawet o tym nie

wiedziałem” – pomyślałem.

– Dziadku, czy to, co słychać wokół nas, to też ślady Pana Boga? – zapytałem.

– Ależ oczywiście – odpowiedział dziadek. – Czasami są one bardzo cichutkie, jak

brzęczenie pszczoły w kwiatku, a czasami bardzo głośne, jak grzmot wody w wodo- spadzie.

Za chwilę ruszymy w dalszą drogę i usłyszysz go z daleka, zanim do niego dojdziemy.

Ponieważ wodospad jest tak głośny, nazwano go wodogrzmotami.

– Moi panowie, kończymy jedzenie i odpoczynek. Podziękujmy Panu Bogu, że

możemy Go poznawać – zaproponowała babcia i spokojnym głosem odmówiła modlitwę.

– Dziękujemy Ci, Boże, za piękny świat, prosimy, byśmy szczęśliwie dotarli na szczyt.

– Amen – odpowiedzieliśmy z dziadkiem.

Pytania do opowiadania.

- Dokąd pojechał Kacper?

- Jakie znalazł ślady Boga w przyrodzie?

- Jak je rozpoznał?

Ślady Boga możemy dostrzec na różne sposoby. Możemy je zobaczyć, usłyszeć, poczuć ich

zapach. Tak rozpoznawał je Kacper. Jest jeszcze jeden sposób dostrzegania śladów Boga, a

mianowicie rozpoznawanie dotykiem.

Moi kochani zanim sami z waszymi bliskimi udacie się na spacer, do ogrodu, czy nad morze,

aby zobaczyć ślady Boga w pięknym świeci, poproście rodziców, aby wydrukowali wam

wycinankę:

http://mpbukowno.pl/wp-content/uploads/2020/09/odkrywamy-%C5%9Blady-Boga-w- przyrodzie.pdf

Na jednej z kartek zobaczycie Kaspra, który w czasie wycieczki dostrzegł trzy ślady Boga w

świecie. Z drugiej kartki należy wyciąć i przykleić w odpowiednie kwadraty na pierwszej

kartce małe rysunki. Czy już wiecie dzięki czemu Kacper mógł poznawać to, co

przedstawiono na rysunku: śpiew ptaków, zapach kwiatka, czy kłująca szyszkę? W razie

trudności poproście o pomoc starszych.

Wesołego Alleluja!




Do zobaczenia niedługo.

Szczęść Boże!

Wasza Pani Agnieszka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz